4 WAŻNE RZECZY W PLANOWANIU NOWEGO ROKU
Styczeń otwiera nowy rok kalendarzowy, a co za tym idzie, otwiera Nas na myślenie o planach i celach na nadchodzące 12 miesięcy. Modnym słowem staje się wtedy „postanowienie”, choć samo w sobie wiąże się bardziej z decyzją podjętą przez sąd lub instytucję postanowienia wydającą.
Może nicią łączącą postanowienia, o których myślimy w styczniu z tymi urzędowymi, jest słowo „decyzja”. W jednym przypadku podejmuje ją sąd, a w tych noworocznych postanowieniach podejmujemy decyzję my sami.
Fakt jest jednak taki, że na początku roku, że właśnie w tym okresie często podejmujemy decyzje, określamy dla siebie plany i cele, szukając przy tym odpowiedzi na pytanie „Co dalej?”.
Każdy robi to na swój indywidualny sposób. Jedni siedzą nad kartką papieru i sami nie wiedzą, jak ubrać w słowa to co chcą zrealizować. Inni w zawrotnym tempie wypisują listy z celami i zadaniami, których starczyłoby na kilka lat do przodu.
Jedno jest pewne – planujemy naszą przyszłość, bo dobry plan to gwarancja efektywnego działania.
Chciałam opowiedzieć Tobie o 4 ważnych rzeczach, które watro wziąć pod uwagę w planowaniu nowego roku. Wszystkie te tutaj opisane są oparte o moje doświadczenie i obserwacje swoich talentów.
Jeśli zaś chcesz posłuchać, jak rozmawiamy o tym razem z Kasią Bieleniewicz, to zapraszam Cię do zapoznania się z Odcinkiem nr 8 podcastu Talenty Dużych i Małych.
Pierwszą ważną rzeczą, od której warto zacząć planowanie kolejnego roku, jest podsumowanie poprzedniego. Bez rachunku zysków i strat (taki bilans zamknięcia) trudno jest dobrze określić punkt startowy. A znajomość i dobre rozpoznanie stanu obecnego, daje jeszcze lepszą szansę na właściwy i efektywny START .
Ten proces może zająć Ci całkiem sporo czasu. U mnie to czasami 1 lub 2 dni, bo staram się podejść do tego naprawdę solidnie. Ale to nie jest czas stracony, bo wnioski i spostrzeżenia dają mega motywację na kolejny rok. I planowanie jest dużo bardziej efektywne!
Jak to zrobić?
- Po prostu weź kartkę papieru lub jeśli prowadzisz swój dziennik rozwojowy lub stały notatnik, to użyj go jako miejsca na swoje podsumowanie.
- Zobacz, jakie cele miałeś zapisane do realizacji. Odnieś się do nich. Oceń stopień realizacji, tego co zaplanowałeś rok wcześniej. Myśl pozytywnie, patrz na to co się udało, co było sukcesem.
- Być może w ciągu roku zrealizowałeś zadania, których w styczniu 2019 roku wcale nie planowałeś. Dlatego przejrzyj swój terminarz, miesiąc po miesiącu i wypisz wszystkie inne sukcesy lub aktywności, z których jesteś dumny.
- Zapisuj wszystkie aktywności, zarówno zawodowe, rodzinne, towarzyskie, związane z Twoim zdrowiem, kondycją fizyczną czy relacjami. Każda rzecz za którą jesteś wdzięczny, która Cię cieszy czy wyróżnia jest warta odnotowania. Może stwierdzisz, że są osoby, którym warto podziękować za ubiegły rok. Zrób to i wyraź swoją wdzięczność.
- Jeśli w trakcie podsumowania zauważysz działania, które oceniasz jako niezrealizowane lub ich stopień wykonania jest dla Ciebie niesatysfakcjonujący, to wypisz je i zastanów się co było tego przyczyną. Wnioski niech posłużą do planowania nowych działań.
- Pamiętaj, że 80% realizacji zadań i zamierzeń to bardzo dobry wynik. Niewiele osób jest w stanie zrealizować wszystkie zamierzenia w 100%. Bieżące sytuacje i nieprzewidziane wydarzenia korygują nasze plany. Ważne, by je określić i wyciągnąć z tego wnioski przed dalszym planowaniem. Nie bądź dla siebie zbyt surowy.
- Aby było łatwiej można też pisać podsumowania częściej, np. co drugi miesiąc lub kwartalnie. Wtedy podsumowanie roczne jest łatwiejsze i można je szybciej zrobić.
Planowanie na 12 miesięcy czyli jeden rok kalendarzowy jest nie tylko krótkoterminowe, ale też krótkowzroczne. Dlaczego? Bo warto patrzeć wyżej, myśleć szerzej i planować dalej.
To druga ważna rzecz w procesie układania planów w kontekście jednego roku kalendarzowego: Patrz wyżej, szerzej i dalej.
O co chodzi?
O Twoją wizję siebie i swojego otoczenia w perspektywie pięciu, ośmiu, a może dziesięciu lat, o Twoje marzenia, takie bujanie w obłokach i dostrzeganie punktu na horyzoncie.
Może teraz wydaje się odległy, mały. Coś tam błyszczy i przyciąga wzrok, ale jest daleko, nie widzisz konturów i detali. Nie wiesz dokładnie czy to światło latarni, skrzynia ze złotem, czy światełko w tunelu, ale dzięki wyobraźni i własnym marzeniom możesz sobie pomyśleć, co to mogłoby być.
Jak to zrobić?
- Możesz wziąć arkusz szarego papieru lub brystol, możesz też wykorzystać swój dziennik rozwojowy. To zależy czy chcesz tworzyć wizję tylko dla siebie, czy zaprosisz do tego swoich najbliższych, żonę/męża, osobę na stałe towarzyszącą Ci w życiu, a także dzieci. Takie wspólne bujanie w obłokach może być bardzo twórcze.
- Podziel kartkę w taki sposób, by była odpowiednia ilość wierszy- czyli na wizję za rok-dwa, pięć i dziesięć lat. Ilość kolumn powinna być zgodna z ilością osób włączonych w ten proces, choć u mnie w domu dodajemy dodatkową kolumnę, którą nazywamy rodzina (czyli my razem, nasz dom).
- W wierszach przy każdej osobie napiszcie wiek, który będzie osiągnięty za rok, pięć i dziesięć lat. To pomaga wyobrazić sobie siebie w kontekście zdrowia, sprawności fizycznej, umysłowej, posiadanych dóbr materialnych, statusu rodziny i marzeń. Jeśli dziś masz 35 lat, to wyobrażanie sobie siebie w wieku 45 lat, może przynieść ciekawe refleksje. Podobnie jest u dzieci, które mogą pomyśleć jak to będzie, gdy za 5 lat z 15-latka, staną się dorosłą 20-letnią osobą.
- I teraz wypełniacie tabelę. Każdy uzupełnia kolumnę dla siebie, zaczynając tak jak mu jest łatwiej- od najbliższego czasu do perspektywy dziesięcioletniej lub odwrotnie. Dajmy możliwość popisania się naszym talentom.
- Warto zapisywać swoje myśli z przysłowiowym rozmachem, dalekie wyobrażenia i marzenia. Co to może być?
-
- Coś dla Ciebie interesującego, wręcz fascynującego.
- Coś, co by Cię motywowało, by iść w tym kierunku.
- Coś co chcesz zobaczyć z bliska, dotrzeć do tego, dotknąć, sprawdzić jak tam jest.
-
- Dla przykładu opisz stan, który widzisz, że będzie miał miejsce. Gdzie będziesz mieszkać? Z kim? Jak będzie wyglądał twój związek? Czy zmieni się rodzina? Jak się będziesz czuł? Jak wyglądał? Z kim przyjaźnił? W jakim towarzystwie spędzał czas? Gdzie pracował? Co robił zawodowo? Ile zarabiał? Czym interesował? Gdzie spędzał wakacje, a jak swój wolny czas? Jakie marzenie zrealizujesz w ciągu najbliższego roku, jakie w ciągu pięciu lat, a potem w ciągu dziesięciu?
Bujaj w obłokach, nie ograniczaj się, bo kto wie jak bardzo zmieni się świat i Ty w ciągu 10 lat. To będzie 2030, a Ty będziesz człowiekiem o dekadę doświadczeń mądrzejszym! - Masz to? Widzisz te wizje, marzenia? To KONIECZNIE ZAPISZ! Wszystko co przychodzi Ci do głowy. To własnie Twoja wizja, plan długofalowy. A jak ten będzie zapisany, to plan na najbliższy rok z pewnością będzie Cię przybliżał do punkciku na horyzoncie.
To druga ważna rzecz w planowaniu nowego roku. Jeśli maiłeś już wizję swojego życia albo posłannictwo, to możesz od razu do tego nawiązać. A jeśli nie, to zachęcam Cię do stworzenia jej i zapisania.
Niektórzy mówią, że nie samą pracą człowiek żyje. I mają świętą rację. Nie samą, bo przecież ma jeszcze życie prywatne, dom, znajomych, hobby, zainteresowania. I przecież żeby pracować, musi się regenerować.
Zgadasz się z tym?
A czy Ty planując swoje aktywności, w ostateczności masz długą listę celów i zamierzeń, a większość z nich dotyczy sfery zawodowej? Myślisz sobie, że już masz cele na nowy rok, ale gdy się przyjrzeć temu bliżej, to albo dotyczą pracy, albo rozwoju osobistego?
I dalej myślisz, że nie samą pracą człowiek żyje?
Dlatego chciałam się podzielić z Tobą 3 ważną rzeczą, o której warto pamiętać przy planowaniu nowego roku.
To całkiem proste: planuj we wszystkich najważniejszych obszarach.
Możesz zacząć całkiem prosto. Weź pod uwagę aktywności związane z:
💪ciałem i zdrowiem,
🧠 umysłem i rozwojem osobistym,
💕 emocjami i relacjami,
🌟 duszą i refleksją.
Planuj w każdym z nich, nie pomijaj, nie myśl, że odpoczynek czy chwila spokoju i refleksji dla Ciebie nie jest istotna. Planuj nowy rok myśląc o sobie jako całość, holistyczne. Dzięki temu nie pominiesz tak ważnych rzeczy jak wypoczynek, urlop, czas na hobby, spotkania ze znajomymi czy budowanie relacji w związku. Nie samą pracą człowiek żyje!
Ostatnia ważna rzecz w planowaniu nowego roku, którą chciałam się z Tobą podzielić to przełóż duże cele na mniejsze i działaj!
Ta rzecz może kojarzyć się trochę z gotowaniem, bo trzeba w niej poszatkować duże roczne cele na mniejsze, doprawić do smaku konkretami, a potem wziąć się do roboty i działać.
Pewnie słyszałeś takie powiedzenie, że słonia można zjeść po kawałku, bo nie da się na raz (jakoś kulinarnie mi wychodzi ta czwarta część). I podobnie jest z celami lub zamierzeniami na cały okres jednego roku kalendarzowego.
Możemy je dziś zaplanować, zakreślić ramy, ale w styczniu trudno jest określić w szczegółach, co mamy robić we wrześniu czy listopadzie.
Dlatego pomocne może być planowanie na krótsze okresy, np. na 2 miesiące lub kwartał. Tutaj ogromnie polecam system 12 tygodniowego roku, który jest opisany w książce autorów Briana P. Morgana i Michaela Lenningtona.
System ten nie tylko zmotywuje Cię do lepszego i bardziej efektywnego planowania, ale również do działania. Bo cóż nam po dobrym planie, jeśli dzień po dniu go nie realizujemy!
W podejściu tym ważne są dwa określenia:
- Wskaźniki podążające czyli dobre określenie ostatecznych wyników,
- Wskaźniki wyprzedzające czyli te, które pozwolą nam na bieżąco kontrolować przybliżanie się do 12 tygodniowych celów.
Dla przykładu na koniec kolejnych 12 tygodni chcemy schudnąć. Wskaźnikiem podążającym będzie konkretna ilość kilogramów czyli dajmy na to zakładamy, że schudnę 3 kg. Do tego wyniku dążymy na koniec okresu “rozrachunkowego”.
Aby to osiągnąć wyznaczamy wskaźniki wyprzedzające, czyli takie, które na bieżąco będą kontrolować realizację celu. To może być ilość codziennie wypitej wody (np. wypijam 1 litr dziennie), ilość wykonanych w tygodniu treningów (np. ćwiczę 3 razy w tygodniu po 30 minut) lub zjedzonych kalorii (np. dziennie spożywam 1500 kcal).
Przy realizacji celu skupiamy się na kontrolowaniu wskaźników wyprzedzających i na bieżąco zapisujemy efekty. Nie ważymy się codziennie, ale za to codziennie wykonujemy konkretne działania, które mają nas przybliżyć do realizacji celu. I je właśnie kontrolujemy. A jak coś nie idzie, jeśli nie wychodzi nam z piciem wody lub ćwiczeniami, to na bieżąco reagujemy. Analizujemy problemy z wydajnością, korygujemy wskaźniki podążające i dalej działamy.
Bywa też tak, że wskaźniki wyprzedzające były niedoszacowane, czego efektem jest to, że wykonujemy więcej niż zakładaliśmy. Dla przykładu gimnastyka tak nam się podoba, że jednak wykonujemy ją 6 razy w tygodniu. Wtedy również warto na bieżąco korygować swoje założenia, a osiągnięcie celu może się przez to skrócić.
System 12 tygodniowego roku zmienił moje spojrzenie na to jak planuję, co chcę osiągnąć w kontekście wskaźników podążających, a co jest ważne w bieżącej kontroli. Osobiście bardzo polecam!
Warto przekładać duże cele na mniejsze, dokładnie nazywać sposoby, które mają doprowadzić nas co ich realizacji i na bieżąco kontrolować. Wtedy słoń staje się mniejszy i łatwiejszy do strawienia.
Na koniec chciałam zacytować fragment książki Iwony Majewskiej-Opiełki „Ku doskonałości- 30 dni pracy nad sobą” (str. 70):
To bardzo ważne, by plany były realne. Nie wywiązując się z podjętych zobowiązań, narażamy się bowiem na poważny uszczerbek zaufania do siebie, przez co osłabiamy naszą wolę.
Lepiej w ogóle nie podejmować się zobowiązań, niż podejmować się czegoś i tego nie realizować.
Warto planować, bo dobry plan to więcej niż połowa sukcesu. Dobry plan oszczędza czas, eliminuje wykonywanie rzeczy zbędnych i tych, które nie wnoszą wartości w nasze życie. Znasz już 4 ważne rzeczy w planowaniu, to teraz kolej na Twój ruch!
Podobał Ci się ten tekst?
Napisz swój komentarz.
Dziękuję 🙂