NA DOBRY POCZĄTEK
Gotowi, do startu…START!
Zapisywanie moich myśli czy też bazgranie na osobności w moim czarodziejskim zeszyciku-pamiętniku towarzyszy mi od dawna. Można zapytać „Od kiedy?”. Będzie to już tak od szóstej klasy szkoły podstawowej. A że było to dobre 30 lat temu, to wychodzi na to, że kronikę już dosyć długo. Myślę, że może nawet kiedyś wydam książkę w stylu „Wspomnienia Panny D” lub coś na ten kształt. Strach tylko, że niektóre osoby w moich opowiadaniach z młodości mogą odnaleźć nie tylko siebie, ale i zabawne historyjki na swój temat. Musze zatem na to uważać.
Generalnie mam wrażenie, że opisywanie rzeczywistości towarzyszy mi od dawna. Moje opowiadania zmieniały się swoją treścią, formą i ilością błędów ortograficznych wraz z przybywającymi mi latami. Kiedyś najważniejsze były poftóżenia do sprawdzianu lub czwurka z historii (pisownia oryginalna). Potem na czoło wysunęło się pytanie „Czy ten przystojniak z drugiej klasy w LO widział, że mam nową fryzurę?”. Aż wreszcie nastoletnie ochy i achy do szkolnych amantów musiały ustąpić miejsca ważnym decyzjom- wybór studiów, pierwsza praca, poważny związek i pierwsze złamane serce, pocieszane w klubie studenckim przy dźwiękach Kayah.
Papier cierpliwy i wszystko przyjmował, a teraz oddaje z nawiązką- wspaniałe wspomnienia, śmiech i refleksję.
Teraz zaczynam nowy sposób pisania. W końcu rzeczywistość poszła do przodu i można pisać nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Dlatego powstał ten blog. Gotowi, do startu … Start!
Tu i teraz
Dzisiaj nadal zapisuje, a do tego postanowiłam podzielić się tym z Tobą. Na temat przewodni tego bloga wybrałam to co jest dla mnie najcenniejsze i najbliższe mojemu sercu – rozwój i doskonalenie człowieka, a w szczególności osób startujących w dorosłe i samodzielne życie. Wraz z tym połączyłam temat talentów neuronalnych Instytutu Gallupa i tak powstali Tropiciele Talentów.
Z talentami po raz pierwszy zetknęłam się ponad 3 lata temu, kiedy to koleżanka przy okazyjnym spotkaniu zapytała „A słyszałaś o Gallupe?”. Pewnie myślała, że taka HaeRka jak ja powie „Tak”, a tu pytanie na pytanie „A co to Gallup?”. Dziś temat jest już przeze mnie zgłębiony, rozpoznany i przeanalizowany, a fascynacja tą tematyką ciągle nie ustaje.
Chcę również opowiedzieć Ci o moim rodzicielstwie, jego blaskach i cieniach, o talentach neuronalnych i o tym jak zmieniły naszą rodzinę. Podzielę się z Tobą tym, jak odkryłam swoje talenty a potem jak na to samo namówiłam mojego męża. O tym, co dało nam lepszy i jaśniejszy obraz relacji między nami, a także jakie działania jako para podejmujemy teraz z wykorzystaniem naszych mocnych stron.
Następnie tropiliśmy talenty naszych dzieci, do momentu, gdy starsza dwójka naszych dzieci była na tyle duża, że można je było odkryć za pomocą badania Clifton Youth Strengths Explorer. I tak staliśmy się wytalentowaną rodziną, gdzie działanie opieramy na tym w czym czujemy się mocni i silni, jednocześnie wspierając się w obszarach, gdzie talentów nie mamy. Rozkładamy skrzydła sobie i naszym pociechom i czujemy, że moc jest z nami.
Taką drogę podjęłam i śmiało po niej stąpam. Zapraszam do wspólnej podróży. Może i Ty staniesz się tropicielem talentów własnego dziecka. Może te odkrycia doprowadzą Cię do tego, że też wyskoczysz do góry jak Archimedes i krzykniesz „Eureka”, a świat zobaczysz w o wiele bardziej pozytywnym świetle.